niedziela, 24 grudnia 2017

Świątecznie

Ja i szydełko to raczej niedobrana para ale moją niechęć do szydełkowania przełamuję w okresie przedświątecznym kiedy to ze wszystkich stron atakują mnie śnieżynki i gwiazdki czynione tym narzędziem :)



W tym roku dość skromnie ale co tu dużo pisać inne zajęcia dawały mi się we znaki. Właściwie nawet bym nie musiała dłubać szydełkiem ale znalazłam wzór gwiazdki do okna kuchennego wystarczająco duży by mógł zaistnieć z cienkiego kordonka na szydełku nr 0,9.
Okno kuchenne mam sporych rozmiarów (150 cm) podzielone na dwie części w tej mniejszej 60 cm wieszam zawsze jakiś ozdoby ale wszelkie moje gwiazdki czy śnieżki są dość drobne.


Wiem, że można zrobić sobie takie śnieżki z grubszego kordonka i większym szydełkiem ale mnie zupełnie się nie podobają ( mam zrobione grubasy i są takie masywne ...)




 Większa gwiazdka ładnie się prezentuje w oknie niestety pomimo moich starań zdjęcia nie oddają jej całego uroku.

Post ukazuje się w Wigilię więc mam nadzieję, że to zapowiedź ukazywania się postów przez cały następny rok właśnie w niedzielę a skoro święta to przyjmijcie moje życzenia :)



niedziela, 17 grudnia 2017

Męskie skarpety w "kwiatki"

Dziecko z nogą nr 45, poprosiło o następne skarpety ale takie cieplejsze i już nieważne czy z miłej czy gryzącej wełny byleby były. Od zawsze miał wełniane skarpety ale dopiero jakieś 5 lat temu świadomie sam życzy sobie wełnianych. Poprzednie pary faktycznie na wymarciu więc nie było innego wyjścia tylko robić nowe i to w miarę szybko, a że dziecko ma bardzo wąską stopę to wszelkie wzory na duże skarpety są do przeróbki. 



Zupełnie nie mam czasu teraz na przeróbki wzorów ale tak się złożyło, że robiłam ostatnio rękawiczki wg wzoru z odpowiednią ilością oczek - tak to wzór z poprzedniego postu :) Dopasował się rewelacyjnie w te długie ale wąskie skarpety, oczywiście z pewnymi modyfikacjami, czyli inny spód stopy no i włoczka na druty 2,5 ( powinny być 2,75 ale wtedy skarpety byłyby zbyt szerokie).



Włóczka to moje przędze : Eider w barwiony naturalnie w łupinach orzecha włoskiego - navajo oraz naturalne South Amerikan w kolorze brązowoczarnym - tradycyjna 3- nitka.



Skarpety maja pięty we wzory wrabiane, wzór dociągnięty do palców by tam też było ciepło z racji podwójnej nitki, obie włóczki dość szorstkie ale na skarpety w sam raz szkoda tylko, że nie przeżyją zimy. Oba runa są zbyt słabe na długotrwałe skarpety a brak dodatku wzmacniaczy (nylon) z góry skazuje je na bardzo szybki zgon. 



Życzeniem dziecka był brak "sznurka" u góry ściągacza czyli zbyt ciasno nabranych oczek, tym razem oczka nabierałam na łańcuszek a dopiero później je zamykałam metodą na bardzo luźne wykończenie ściągacza jest luźno.


Skarpety wylądowały na nogach syna, popatrzył z wielkim zadowoleniem i nagle stwierdzenie:
- Jak to zrobiłaś mi skarpety w kwiatki !!?
- E tam w kwiatki to takie gwiazdy inaczej ;)


Skończywszy te, zaczynam następne "zwyklaki " ale w międzyczasie dłubię jak mam chwilkę dla siebie sweterek z kaszmiru i może dawno bym skończyła gdybym nie pruła po raz drugi karczku bo ciągle mi się nie podoba :( Ma być w żeberka ale nie układają się tak jak bym sobie życzyła. 



PM wystąpił z petycją o następny sweter, a że promocja w Drops'ie to kupiłam nowy zestaw włóczki ale tym razem to Flora. Sweter będzie we wzory wrabiane a nie może być zbyt gruby bo PM woli cienkie swetry a w podwójnej alpace by się przegrzał.


A na sam koniec takie drobne ogłoszenie, od dzisiaj do końca roku wszystkie zamówienia ze sklepiku mają darmową wysyłkę :)




Pozdrawiam Was niedzielnie.

niedziela, 3 grudnia 2017

Te grube druty nr 2

Teoria względności nie jest mi obca ale ostatnio dotarła do mnie z całkiem niespodziewanej strony, właśnie za sprawą drutów dotarło do mnie jak wszystko może być względne. Druty nr 2 do 2, 75 to moje naturalne środowisko dziewiarskie, owszem grubsze się zdarzają ale sporadycznie wszak ja czynię skarpety i rękawiczki. Nawet inne dziewiarki  utwierdziły mnie w przekonaniu, że dziergam na "igłach" i nagle takie odkrycie, że to jednak grube druty :) 


A stało się tak, że Monika bez jakichkolwiek oporów zafarbowała dla mnie wełnę w indygo, w dodatku nie chciała pieniędzy - bo coś wymyśli - no i wymyśliła, zapragnęła rękawiczek. 
Cudne indygo na zdjęciu pod spodem bo lubię na nie patrzeć :)


Chciała coś w ciemnym brązie (prawie czarnym) z niebieskim, ja potraktowałam jej prośbę dość luźno i ma ciemny zimny brąz z morskim - niebieskim lub zielonym jak kto woli. Motki pokazywałam ostatnio ale, że kolor w rękawiczkach nijak nie pasuje do oryginału to prezentuję zdjęcie kolorów najbliższych rzeczywistości. 


Wzór narysowałam specjalnie pod te nitki z myślą o drutach, z których normalnie robię rękawiczki czyli nr 2. Złapałam za druty i nijak nie mogłam z nimi się porozumieć, takie "grubasy", no cóż jak poprzednie rękawiczki robiłam na nr 1 to coś raz większego musi być grubasem. Dawno nic mnie tak nie zaskoczyło, nawet kilka razy sprawdzałam nr drutów czy czasem się nie pomyliłam :)


Wzór zaczerpnięty z książki o łotewskich rękawiczkach, przerobiony wg mojego pomysłu czyli wzór główny znajduje się tylko na wierzchu dłoni. 



Wnętrze ma swój wzór ale nawiązujący elementem do wzoru głównego, tak samo z ozdobnym borderem mankietu, wzór powtórzony na kciuku (czego na zdjęciach nie widać) a jeden z elementów wpisuje się we wzór główny. Właściwie to tak sobie wyobrażam dobrze rozpisany wzór na rękawiczki, powinien być jakiś motyw wspólny, powtarzalny nadający rytm czemuś tak symetrycznemu jak rękawiczki. 


Rękawiczki trafiły już do właścicielki, zostały zaakceptowane tzn, podobają się :) więc mogę z czystym sumieniem prezentować je tutaj.
Przez jakiś czas rękawiczki nie będą się u mnie pojawiały, bo muszę czynić skarpety i tutaj jakoś druty nr 2 zupełnie mi nie przeszkadzają :)


Mama zrobiła dla mnie wieniec adwentowy, porażająco ten czas pędzi,  dopiero był marzec a tu już święta za 4 tygodnie i to nie Wielkanocne.



Powiadomiłam już na FB i drogą mailową klientów sklepiku ale nie zaszkodzi jeszcze tutaj wspomnieć o drobnym upominku na Mikołaja :)



Pozdrawiam Was z życzeniami słonecznego tygodnia bo u mnie smutno za oknami po mimo śniegu.